Dziś mija magiczne pół roku odkąd postawiłam swoje pierwsze słowa na jeszcze wtedy pustych blogowych stronach. Z tej okazji kilka refleksji tudzież życzeń. Niekoniecznie włoskich, nie tylko blogowych.
To pewna historia, ale trudna do opowiedzenia. Jak baśń jest trochę smutna, ale też dużo w niej radości.
Bywam w różnych miejscach w sieci, obecnie jednak najczęściej spotkasz mnie na Instagramie. Znajdziesz tam sporo inspiracji, włoskie zabawy fotograficzne a także podejrzysz, jak żyję po włosku w Polsce.