Mogę Was wyprowadzić na manowce, puste i ciche uliczki. Ale czy tylko po to tam pojedziecie? Siena – tu dziś zapraszam. Będzie gwarnie, wysoko i… kreatywnie. Zamykamy oczy, chowamy aparaty i ruszamy!
Wpis o plusach i minusach mojego zawodu wywołał sporą dyskusję, a wg Was niektóre zalety okazały się totalnymi wadami. Dlatego dziś cała prawda o tej pracy. Niekwestionowana, całkowita i nie-pozorna.
Dziś mija magiczne pół roku odkąd postawiłam swoje pierwsze słowa na jeszcze wtedy pustych blogowych stronach. Z tej okazji kilka refleksji tudzież życzeń. Niekoniecznie włoskich, nie tylko blogowych.