Co robić w domu, gdy najważniejsza zasada brzmi – zostań? Jeśli wydaje Wam się, że w ostatnich dniach wyczerpaliście już arsenał pomysłów na spędzanie czasu w domu, poznajcie poniższe włoskie sposoby na nudę. Gwarantuję, że starczy Wam ich i na miesiąc!
Niektóre z nich warto przeczytać przed podróżą, inne dopiero po powrocie, a jeszcze inne po to, żeby przenieść się do Apulii bez wychodzenia z domu.
I daję słowo, że ani przez chwilę nie wspomnę o remoncie toskańskiej willi, o przeprowadzkach i o tym, jak smakują pomidory. To książki pełne akcji, sensacji i niedopowiedzeń, które nikomu nie pozwolą oka zmrużyć przed końcówką.
Zamiast lektury klasycznych przewodników sięgasz po książki z akcją we Włoszech? Może nie wyczytasz z nich dat i opisu zabytków. Sprawisz jednak, że Twoja podróż zacznie się dużo szybciej, niż myślisz.
Idzie jesień, będzie psychicznie trudniej (M. Świetlicki). Eee… tam, powiesz, da się przeżyć, nawet jak pada bez końca. Chyba, że nadchodzi listopad. I wszystko się zmienia. A właściwie – NIC się nie zmienia…
Nie jestem Angielką, ale żądam zmian. Nie jestem pisarką, lecz żądam książek. Chcę adrenaliny i pobudzenia, i już nie tylko w sporcie, filmie czy przy kawie.
Z przyjemnością zapraszam do udziału w zabawie, w której nagrodą jest aż 7 egzemplarzy premierowej książki "Pierwsza kawa o poranku" Diego Gialdino. Konkurs trwa od 3 do 10 lipca br.