Cykle na blogu

Ostatni łyk stycznia.

Czas uporać się ze styczniem, zamknąć go na cztery spusty i nie wypuszczać przed kolejnych 11 miesięcy. Przy okazji zdradzam szczegóły kolejnego włoskiego spotkania i pewnego apulijskiego projektu. Gotowi? Śnieg jest fajny. Topniejące śniegi już mniej. Ale świat po tym, jak śniegi stopniały, znów jest...

Czytaj dalej

Ostatni łyk listopada.

Dopijam ostatni łyk listopada i z czystym sumieniem zabieram się za grudzień. Czas, który można przeżyć cudownie, a można się nim tak zmęczyć, że przestaje się tęsknić za świętami aż do kolejnej zimy.  W ostatnim miesiącu wydarzyło się naprawdę dużo. Miesiąc temu zapraszałam Was na spotkanie w...

Czytaj dalej

Ostatni łyk lipca.

Jak co miesiąc o tej samej porze wracam z krótkim, obrazowym podsumowaniem. Tym razem w klimatach włoskiej mentalności i polskiej rzeczywistości. Lipiec był dla mnie czasem absolutnego relaksu i kilku dobrych podróży. Miałam, co prawda, wylądować w Bieszczadach, ale na szczęście dawno temu nauczyłam się,...

Czytaj dalej

Ostatni łyk maja.

Motocykle, opera Verdiego i Galeria Uffizi zwiedzana po zmroku. A jeśli dodać dość intensywny miesiąc życia, wychodzi na to, że ostatni łyk ma w sobie więcej kawy niż niejedno espresso. JESTEM WDZIĘCZNA ZA taki dzień, jak Dzień Mamy, w którym człowiek uświadamia sobie, że to nie mu...

Czytaj dalej
Page 1 of 3 1 2 3