Neapol śladami Ferrante, czyli emocjonalny rollercoaster.
Neapol śladami powieści Eleny Ferrante, to idealny powód, by zamiast zabytkowych pałaców odwiedzać uliczki robotniczych dzielnic. I tam poznawać prawdziwy Neapol.
Neapol śladami powieści Eleny Ferrante, to idealny powód, by zamiast zabytkowych pałaców odwiedzać uliczki robotniczych dzielnic. I tam poznawać prawdziwy Neapol.
Z tej części dowiesz się, co zjeść w Neapolu, jak poruszać się po mieście i co warto zwiedzić w okolicy. Znajdziesz tu kilkadziesiąt porad, zebranych w zgrabną i łatwą do praktycznego wykorzystania całość.
– Dzieci, czy wiecie, że jesteśmy ponad szczytami drzew? – pytam.
– I to chyba ze sto razy wyżej! – Antek na to.
– No, coś ty! Maks dwanaście razy – kwituje Nastka.
Neapol. Albo zaciekawia od razu i kocha się go na zabój. Albo odpycha, lecz daje się mu drugą szansę. Albo się go nienawidzi i się tu nie wraca. To miasto nie jest dla wszystkich. Na całe szczęście.
Rób to, co rzymianie. Jedz tam, gdzie stołują się rzymianie. Odpoczywaj wtedy, gdy odpoczywają rzymianie. Analogicznie jednak NIE rób tego, czego nigdy w życiu nie zrobiliby rzymianie, a co robi niemal każdy turysta.
Niniejszy wpis powstał po to, byś uwierzył w to, że we Włoszech to codzienność jest najbardziej niezwykła. A najciekawsze historie rozgrywają się z dala od słynnych zabytków. Przygotuj się na śmiech, łzy i kilka dobrych opowieści z Italią w roli głównej.
Niektóre z nich warto przeczytać przed podróżą, inne dopiero po powrocie, a jeszcze inne po to, żeby przenieść się do Apulii bez wychodzenia z domu.
Marzy Ci się pierwsza podróż do Włoch, ale myślisz: może kiedyś, bo teraz nie masz ani pieniędzy, ani czasu, ani możliwości? Jeśli tak jest, ten wpis sprawi, że przestaniesz widzieć same przeszkody. A kiedy pokonasz je najpierw w swojej głowie, wyjedziesz szybciej niż myślisz.
Kolejna włoska podróż za mną. Tym razem z listy miejsc do zobaczenia w Italii została skreślona Sycylia. Wróć, skreślona? Nie ma takiej opcji.
Bywam w różnych miejscach w sieci, obecnie jednak najczęściej spotkasz mnie na Instagramie. Znajdziesz tam sporo inspiracji, włoskie zabawy fotograficzne a także podejrzysz, jak żyję po włosku w Polsce.